Nie wiem jak Wy ale ja uwielbiam owoce morza, mogą być na pizzy, w sushi, paelli, lub jakimkolwiek innym daniu, Szusz i tak będzie wcinać ze smakiem!
Dzisiaj najprostszy na świecie szuszowy przepis na krewetki. Najlepsze są te tygrysie, bo duże. Powinno się najpierw oderwać ogonki ale ja tego nie robię. Na patelnię wrzucamy zamrożone krewetki i smażymy na oliwie razem z dwoma ząbkami czosnku. Po chwili dodajemy dwie łyżki masła, potem trochę sosu sojowego i dusimy. W między czasie przygotowujemy makaron sojowy wg przepisu na opakowaniu. Gotowy makaron dorzucamy na patelnię i czekamy aż troszkę się poddusi. No i mamy nasze krewetki.
Smacznego!
7 komentarzy:
Też tak robię:)
Super! Ostatnio robiłam muffinki korzenne wg Twojego przepisu, dodałam jeszcze skórkę pomarańczową i wszyły przepyszne!! :)
Krewetki uwielbiam <3 z makaronem co prawda jeszcze nie jadłam ale jak ostatnio byłam na zakupach i zobaczyłam je to miałam straszną ochotę i teraz już wiem z czym je przyrządzę ;)
wygląda smakowicie , ale ja niestety nie moge sie przełamać żeby bezstresowo delektować się owocami morza... jak dla m,nie niewykonalne
bardzo lubię krewetki, przyrządzam podobnie :)
Mnie zaś obrzydzają krewetki. Nie wyobrażam się ich dotknąć, a tym bardziej zjeść ;/
w taki sam sposob przygotowuje krewetki, tylko ze ja dodaje ryż. ;)
Prześlij komentarz